Dnia 06.03.2012 po klilkugodzinnym pobycie na Połoninie Wetlińskiej została usunięta awaria przemiennika obsługującego łączność Służby Zdrowia na terenie Bieszczadów. Choć byliśmy zauroczeni pięknem zimy na Połoninie, anteny repeatera nie były takiego samego zdania. Dawny maszt Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Antena repeatera GOPR-u zamieniła się w słup lodu. W ten sposób "poległa" kiedyś antena Radmora typu 3282 przerobiona na pasmo 40 MHz. Została złamana na pół. Jej resztki widać na zdjęciu po prawej stronie.  Antena kierunkowa przemiennika oczyszczona z warstwy lodu. Odciągi oraz podstawa masztu antenowego. Królestwo Lutka. Zostaliśmy gościnnie poczęstowani ciepłą herbatą. Dyżurka GOPR. Wewnątrz znajduje się prostownik ładujący akumulatory przemiennika. Przemiennik YAESU VR-5000 oraz duplekser. Najważniejszą sprawą było dokładne sprawdzenie stanu połączeń sieci odgromowej oraz zasilającej. Tego dnia, bez googli oraz kasku ochronnego nie ma mowy o krótkiej wędrówce po lodowym szlaku. Odkopane okno schroniska. Przed oknem Dariusz SP8RHT. Wejście do schroniska wykopane w śniegowym tunelu. Widok z grani na dach schroniska. Schronisko w zimowej scenerii. Tadeusz SP8XGE schodzi z Połoniny. Warunki zejścia były bardzo ciężkie. Praktycznie na całej trasie pod centymetrową warstwą śniegu był lód. Tadeusz SP8XGE. Skuter śnieżny będący wyposażeniem Grupy Bieszczadzkiej GOPR. Nasza jazda skuterem z przemiennikiem i sprzętem serwisowym w plecakach była dosyć emocjonującym przeżyciem. Widok w kierunku Połoniny Caryńskiej. Samotne drzewo zamieniło się w piękną bryłę lodu. Antena repeatera po zdjęciu warstwy lodu. Widok na szczyt Połoniny Wetlińskiej. Względnie mała szybkość wiatru umożliwiła nam dotarcie do podstawy masztu. Choc termometr wskazywał -8 stopni, wiatr dosłownie przeszywał nam kurtki na wylot. Bardzo łatwo w takich warunkach odmrozić sobie twarz oraz ręce. Odciągi w zimowej scenerii. Już bez repeatera w plecaku. Mimo to zejście było bardzo trudne co widać po stanie moich spodni. Ten pomnik upamiętnia  zmarłych na górskich szlakach oraz ratowników GOPR niosących im pomoc. Ostatnie widoki i do domu.